DEDYCZEK DLA MOJEJ KOCHANEJ OLI ♥
Czas. Ile on tak naprawdę znaczy? Jak można go zdefiniować? Niby tak proste pytanie, ale odpowiedź jest już trudniejsza. Liczyłaś każdą minutę swojego życia. Każdą minutę bez niego. Gdy tylko opuścił Mullingar śledziłaś jego losy. Najpierw w X-Factor a później sukcesy po nim. Zapewne i tak o tobie zapomniał. Zapomniał, że kiedykolwiek istniałaś. Teraz mógł mieć każdą. Każdą, którą tylko by chciał. Pewnie nic nie znaczyły już dla niego chwile spędzone z tobą. Bo w końcu były tak pospolite, że aż szkoda gadać. Te wszystkie spacery, rozmowy, trzymanie za rękę, czułe słowa i pocałunki. To wszystko istniało już tylko w twoich wspomnieniach. Zawsze gdy o nich myślałaś łzy cisnęły ci się do oczu. Ty nie mogłaś tego zapomnieć. Pomimo upływu czasu nadal o nim myślałaś. I nadal go kochałaś. W uszach cały czas szumiały ci jego ostatnie słowa: "Kocham cię, ale nie możemy być razem. Sama dobrze wiesz, że widzielibyśmy się kilka razy w roku. Nie chcę żeby tak było. Nie chcę żebyś cierpiała". Może o tym nie wiedział, ale tymi słowami zranił cię najbardziej. Gdy słyszałaś jego głos, zamykałaś oczy i wsłuchiwałaś się w niego. Gdy widziałaś jego twarz, potrafiłaś godzinami się w nią wpatrywać. Tylko co z tego? To przecież nie miało sensu. Gdy odwiedzał Mullingar nigdy do ciebie nie przyszedł. Nie spytał co słychać. Miał to gdzieś. Wytłumaczenie nasuwało się samo: Zapomniał. Albo chciał zapomnieć. Tego dnia dowiedziałaś się, że chłopaki dostają 2 tygodnie wolnego i wracają do rodzinnych miejscowości. Od rana chodziłaś cała w nerwach. Z jego TT dowiedziałaś się, że już przyjechał. Chciałaś go zobaczyć. Choć na malutką chwilkę. Wystarczyłoby ci kilka sekund, byle tylko móc choć raz na niego spojrzeć. Ubrałaś się w ciemne rurki, luźną bluzkę i conversy i wyszłaś z domu. Szłaś ulicami swojego miasta sama do końca nie wiedząc gdzie. Na pewno nie pod jego dom. Weszłaś do parku i usiadłaś pod wielkim drzewem. Ale nie zwykłym drzewem. Bo to właśnie pod nim Niall po raz pierwszy cię pocałował. Wspomnienia uderzyły w ciebie ze zdwojoną mocą. Wszyscy mówili "zapomnij" "daj spokój" "przecież on już nie wróci" , ale to wcale nie było takie łatwe. Nie mogłaś tak po prostu wymazać z pamięci tych wszystkich chwil spędzonych z nim. Podkuliłaś nogi i położyłaś twarz na kolanach, wpatrując się przed siebie. Minęły 2 lata. 2 lata od jego wyjazdu. 2 lata od waszego ostatniego spotkania. A dziura w twoim sercu nie zmniejszyła się nawet odrobinę. Nagle usłyszałaś czyjeś kroki. Niechętnie podniosłaś głowę i zobaczyłaś.. JEGO. Stał kilka kroków od ciebie i rozmawiał z jakimiś dziewczynami. Zapewne fankami. Twoje serce przyspieszyło. Puls też. Poczułaś, jak cała zaczynasz się trząść. Usłyszałaś jego śmiech, zobaczyłaś roześmianą minę. Nie wytrzymałaś. I własnie w tym momencie się odwrócił. Spojrzał prosto na ciebie. Uśmiech natychmiast zniknął z jego twarzy. Wpatrywał się w ciebie jak w.. ducha? zjawę? Podniosłaś się. Szybkim krokiem ruszyłaś w przeciwnym kierunku. Jak najdalej od niego. Szedł za tobą. Wiedziałaś to. Słyszałaś jego kroki, które były coraz bliżej. W końcu złapał cię za ramię i odwrócił w swoim kierunku. "Byle tylko nie spojrzeć mu w oczy" myślałaś i schyliłaś głowę.
-Dlaczego uciekasz? - spytał nagle.
Nie odpowiedziałaś. Trwałaś w bezruchu. Jak jakiś posąg. Ale on nie dawał za wygraną.
-[t.i.] proszę, spójrz na mnie. Odezwij się choć słowem. Proszę.
-Daj.. mi.. spokój - wydusiłaś w końcu - puść mnie. Oszczędź mnie i daj spokój.
-Ale dlaczego? Nie możemy chwilę porozmawiać?
Zaśmiałaś się. Podniosłaś głowę i spojrzałaś na niego.
-Porozmawiać? Po co? Żebyś znów mnie skrzywdził? - słowa same płynęły ci z ust - Żebyś znów wymierzył mi cios prosto w twarz? No dalej, zrób to. A potem mnie puść.
-[t.i] ja.. nie wiem..
-Daj spokój Niall - poczułaś jak po policzku spływa ci pierwsza łza - nie musisz się silić na uprzejmość. Przez dwa lata nie dałeś znaku życia. Cud, że w ogóle pamiętasz moje imię. Gdybyś nie zobaczył mnie tu w parku, pewnie nadal byłbyś cicho.
-To wcale nie tak..
-A jak? Jak do cholery?! - wybuchnęłaś - co ty sobie myślisz?! Że możesz się tak pojawić i znów rozwalić mi życie? Po co w ogóle do mnie podchodziłeś? Po co ze mną rozmawiasz?! Nie byłoby łatwiej zamknąć się na kolejne 2 lata?!
Łzy płynęły ci po policzkach. Widziałaś w jego oczach ból.
-[t.i.] posłuchaj mnie. Proszę. 5 minut.
-Nie mam zamiaru cię słuchać. Puść mnie. I zniknij. Tym razem na dobre.
-Nie mogę zniknąć.
-Jak to nie możesz? Przecież już raz to zrobiłeś. Więc to raczej łatwe.
-I właśnie o to chodzi! Popełniłem błąd, okay? Przyznaję, jestem największym sukinsynem na świecie. Nie powinienem był tak cię potraktować. Naprawdę bardzo tego żałuję. I.. uwierz mi. Chciałem się z tobą skontaktować. Chciałem porozmawiać. Nawet sobie nie wyobrażasz ile razy stałem pod twoim domem! Ile razy byłem tak blisko naciśnięcia dzwonka, ale.. panikowałem. Zawsze panikowałem. Bo bałem się tego, że nie będziesz chciała mnie znać. Tyle razy gdy byłem w Mullingar cię widziałem. Trzymałem się z dala. Nie miałem odwagi podejść.. ale dzisiaj.. gdy cię zobaczyłem.. coś we mnie pękło.. przepraszam..
Zapadła cisza. Nie wiedziałaś, co powiedzieć. Kochałaś go. Albo inaczej. Zakochałaś się w nim na nowo. Chciałaś go przytulić, pocałować. Ale to nie było łatwe. Nie przeżyłabyś kolejnego rozczarowania.
-Przez te dwa lata - kontynuował - ciągle o tobie myślałem. Przeglądałem wszystkie nasze zdjęcia. Do tej pory nie rozumiem jak mogłem być takim idiotą, żeby tak łatwo cię stracić. Ale chcę, żebyś wiedziała jedno.
-Tak..?
-Ja.. kocham cię. Kocham i nigdy nie przestałem. W moim życiu nie było żadnej innej dziewczyny. Jesteś tylko ty. I zawsze tylko ty będziesz. Nikt inny się nie liczy.
Spojrzeliście sobie prosto w oczy. Niall delikatnie ujął twoją twarz w swoje dłonie. Zbliżaliście się do siebie. Wasze usta dzieliło już tylko kilka centymetrów. I w końcu to się stało. Zamknęłaś oczy i poczułaś jego ciepłe wargi na swoich zimnych ustach. Pocałunek był czuły, delikatny i.. magiczny. Liczyła się tylko tamta chwila. Znów mogliście być razem. Znów mogliście iść razem przez życie. Wiedziałaś, że będzie wiele przeciwności i problemów. Ale dla swojej miłości, zrobiłabyś wszystko..
___________________________________
No heey :D Jak obiecałam - jest imagin z Niallerkiem < 3
Jak już wspomniałam wcześniej anonimki również mogą komentować < 3
Wiec czekam na wasze opinie! Piszcie, jak wam się podoba ; )
Pozdrawiam, Alexiss < 3
OMG poprostu zajebiście zajebisty ♥
OdpowiedzUsuńKurde. Popłakałam się. Jak to czytałam słuchałam Taken. ... to takie fajne ! !
OdpowiedzUsuńAlexiss, jesteś geniuszem ♥
OdpowiedzUsuńdziękuję siostrzyczko. i jeśli Ty tak piszesz jak nie masz weny, to co będzie jak wenę złapiesz? :D
czekam na kolejne imaginy, obie jesteście cudowne ♥
Oll. xx
Zazdroszczę takich pomysłów! Boskie! Robisz z dedykacją?
OdpowiedzUsuń